Skróty klawiszowe

  • TAB kolejny element
  • / wyszukiwarka
  • CTRL (CMD) + powiększenie widoku
  • CTRL (CMD) - zmniejszenie widoku
Data publikacji artykułu: 23 marca, 2020 Tytuł artykułu

Brzeskie lisy

Treść artykułu

# zostanwdomu

ciekawostki

Lis rudy (Vulpes vulpes) kojarzy się z terenami leśnymi lub mozaiką pól i zadrzewień, tymczasem coraz częściej penetruje także tereny miejskie. W Brzegu notowano go w ostatnich miesiącach gł. na terenie Parku Wolności, ale pojedyncze osobniki obserwowano nawet przy ul. Powstańców Śląskich i Mossora oraz przy ul. Słowackiego.

Lis rudy jest jednym z sześciu przedstawicieli rodziny psowatych na obszarze Europy. Już w starożytności uchodził za symbol sprytu i przebiegłości. Wg. ewangelii św. Łukasza, Jezus Chrystus mówiąc o Herodzie, porównał go do lisa. Lis stał się też jednym z bohaterów bajek Ezopa, a w okresie średniowieczu stał się tematem  baśni francuskich, niemieckich i rosyjskich. W czasach nowożytnych „rudzielca” utrwalił m. in. Adam Mickiewicz w moralizatorskim utworze Lis i kozioł oraz Goethe w eposie pt. Lis Przechera.

Dawni Polacy uważali go przede wszystkim za cenne zwierze łowne. Nęciło ich wspaniałe lisie futro oraz chęć odwetu za zagryziony przez niego drób. Wiedza o nim bywa jeszcze dziś mocno wypaczona, a wręcz fantazyjna. A cóż dopiero począć z dawnymi autorami, u których aż roi sie od osobliwych informacji na temat lisa, np. wg. Ładowskiego (1783, lis  … śmierdzi, z instynktu chytry, z potrzeby dowcipny, nieprzyjazny niewoli, żyje w sprawności, brzydzi się słodyczą życia domowego”…

Wygląd

Lis należy do średniej wielkości psowatych: mierzy do 120 – 140 cm długości, z czego ogon mierzy do 50 cm. Dorosłe osobniki ważą do 12 – 13 kg. Największe osobniki występują na północnym wschodzie Syberii. Lisa rudego cechuje zmienność ubarwienia, przy czym większość osobników tego gatunku posiada typowe rude futro. Na Czukotce zdarzają się osobniki czarno – bure, a w tundrze Ameryki Północnej także srebrzysto – czarne, które dały początek hodowlom fermowym lisów „srebrzystych”. Charakterystyczna forma barwną lisa w Europie jest tzw. „krzyżak”, posiadający ciemne futro na grzbiecie, głowie i ramionach, a boki i ogon rude.

Ogromny areał

Naturalny zasięg lisa obejmuje większość Eurazji, północ Afryki i północną część Ameryki.  Występuje on w całej niemal Europie, od północnych krańców Skandynawii i północnej Rosji, po południe Hiszpanii, Sycylię i Grecję, choć brak go m. in. na brytyjskich Szetlandach, Orkadach i Hebrydach oraz śródziemnomorskich Balearach, Malcie i Krecie.

Biotopem lisa są – w zależności od strefy klimatycznej – rozliczne środowiska, zarówno leśne, jak i otwarte, nizinne oraz górskie. Poza wszelkiego rodzaju terenami zalesionymi, lis regularnie występuje w krajobrazie rolniczym, lokując nory w miedzach, zadrzewieniach śródpolnych i stertach słomy. Obecnie w Polsce lisa rudego spotkać można niemal wszędzie, nawet w centrach dużych miast, z Warszawą włącznie. Ponieważ generalnie jest on zwierzęciem o aktywności zmierzchowo – nocnej, większość mieszkańców miast nawet nie zdaje sobie sprawy, że w ich sąsiedztwie żyje ten rudy „spryciarz”. Od początku XX w., a zwłaszcza w drugiej połowie tego stulecia, lis zaczął kolonizować  nawet wielomilionowe aglomeracje miejskie, jak Londyn i Paryż, najpierw poczynając od zasiedlania terenów zielonych na ich przedmieściach, a następnie w ich centrum. Np. we Wrocławiu na przełomie XX i XXI w. obserwowano lisa nawet w centrum miasta, m.in. przy Urzędzie Wojewódzkim.

Zróżnicowana dieta

Pokarm lisa jak na drapieżnika jest wyjątkowo urozmaicony – zazwyczaj chwyta drobne gryzonie, zwłaszcza norniki (w Irlandii częstą zdobyczą lisa są szczury), poluje na zające, króliki i młode ssaków kopytnych, takich jak. koza owca, sarna i daniel, ale zjada także chrząszcze, dżdżownice i pasikoniki. Na Dalekim Wschodzie lisy chętnie wyławiają z rzek i zjadają osłabione i martwe łososie pacyficzne, np. czawyczę i gorbuszę, dla których typowym zjawiskiem po tarle jest śmierć większości biorących w rozrodzie osobników.

Bywa, że lis staje się niemal totalnym „kilerem” – odnotowano zanik kolonii lęgowych na penetrowanie przez lisa wyspach zbiorników i wyrobisk, zasiedlonych przez mewy i rybitwy w rejonie Grodkowa i Nysy. Podobnie rzecz się ma z miejscami rozrodu żółwia błotnego (Emys orbicularis), gdzie lis zjadał większość jaj oraz wykluwających się małych żółwi. Na Polesiu Lubelskim liczba gniazd żółwia błotnego zniszczonych przez te drapieżniki, sięgała ponad 65 % !

Chętnie żywi się padliną, także zwierzyna zabita przez większe drapieżniki, jak niedźwiedzie, tygrysy, czy wilki. Czasami zdarza się, że łakomstwo to kończy się zagryzieniem lisa przez poirytowanego „właściciela” – w starciu z wilkiem, czy innym dużym drapieżcą, lis nie ma żadnych szans …

Lisy żyjące w miastach, penetrując nocami parki, zieleńce i podwórka, spożywają przeróżne przedmioty pozostawione, bądź wyrzucone – jako niepotrzebne – przez ludzi. Znane są  przypadki, ze w żołądkach ‘miejskich” lisów znajdowano np. papier, folię, kawałki drutu, skrawki tkanin, sznurowadła, a nawet mydło!

Na celowniku

Mimo załamania się popytu na naturalne futra, lis rudy jest nadal w wielu krajach istotnym źródłem pozyskania cennego futra. Np. na Białorusi w latach 80. XX w. populację lisa oceniono na 25 – 30 tys. osobników, z czego  myśliwi odstrzeliwali w ciągu roku ok. 40 – 50 % (Nikiforov i in. 1991). Lis rudy jest też wyjątkowo poszukiwany przez myśliwych w Afganistanie, przez co jego populacja jest tam silnie przetrzebiona (Macdonald i Reynolds 2008). W Polsce wraz z nastaniem mody na futra sztuczne, pozyskanie tego drapieżnika silnie zmalało, co nie pozostało bez wpływu na spadek liczebności zająca i kuropatwy, jako ofiar lisa, zwłaszcza w miesiącach zimowych i wczesnowiosennych. W latach 1984 – 2004 odnotowano w Polsce ponad 4-krotny wzrost liczebności lisa, związany nie tylko z mniejszym zainteresowaniem myśliwych tym drapieżnikiem, ale także obligatoryjnym zwalczaniem wścieklizny. Najwyższe zagęszczenia lisa odnotowano wówczas na Dolnym Śląsku, Ziemi Lubuskiej, w Wielkopolsce i na całym Pomorzu, co zsynchronizowane było z zasiedlaniem miast.

Marek Stajszczyk

Dolnośląski Klub Ekologiczny

Nie zapomnij udostępnić: