Skróty klawiszowe

  • TAB kolejny element
  • / wyszukiwarka
  • CTRL (CMD) + powiększenie widoku
  • CTRL (CMD) - zmniejszenie widoku
Data publikacji artykułu: 2 kwietnia, 2020 Tytuł artykułu

Brzeska araukaria

Treść artykułu

#zostanwdomu

ciekawostki

Araukaria chilijska (Araucaria arucana) jest drzewem klimatu podzwrotnikowego, a mimo to jeden osobnik tego gatunku od około 15 lat rośnie na jednej z prywatnych posesji w Brzegu. Jej ojczyzną jest Ameryka Południowa – naturalny areał araukarii chilijskiej obejmuje niższe części Andów, na pograniczu Argentyny i Chile. Rosnąca u nas w gruncie araukaria, dowodzi szybkości zachodzących zmian klimatycznych w Europie Środkowej.

Do początku XXI w. egzystencja wysadzonej do gruntu araukarii była na obszarze Polski  niemożliwa. Powtarzające się u nas mroźne zimy, wykluczały jakiekolwiek szanse  przetrwania araukarii rosnących poza pomieszczeniami. Uprawa tego drzewa była możliwa wyłącznie w donicach, które wystawiano na dwór wiosną, a jesienią z powrotem wstawiano do wnętrza budynku.

Ale dynamika zachodzących w Europie zmian klimatu jest potężna i w ciągu zaledwie kilkunastu lat, warunki termiczne półrocza zimowego w Europie Środkowej wyraźnie złagodniały, co skutkuje możliwością egzystencji gatunków roślin, które dotychczas mogły u nas funkcjonować  zimą wyłącznie wewnątrz budynków oraz w szklarniach i oranżeriach.

Przykładem jest araukaria chilijska, która rośnie w gruncie na jednej z posesji przy ul. Marii Konopnickiej w południowej części Brzegu. Posadzono ją przed domem około 15 lat temu (w połowie pierwszej dekady XXI wieku) jako niedużą sadzonkę, przywiezioną z Westfalii na zachodzie Niemiec. Jej opiekun – p. Jan, budował na zimę młodziutkiej araukarii „schron” ze styropianu i włókniny. Dobrze zabezpieczona na zimę przed mrozem, systematycznie przyrastała. Obecnie osiągnęła ponad 6 m wysokości i wygląda wspaniale. Kora na pniu osiągnęła już odpowiednią grubość i od czterech zim brzeska araukaria nie jest już okrywana na zimę.

Obecność araukarii rosnącej w gruncie na terenie Brzegu jest jednym  wielu przykładów możliwej obecnie u nas uprawy roślin, pochodzących z klimatu śródziemnomorskiego i podzwrotnikowego. Otóż miasta są tzw. wyspami ciepła, w zawiązku z istnieniem na ich obszarze zabudowy mieszkaniowej i przemysłowej oraz przesyłowych linii ciepłowniczych, a także obecnością wyasfaltowanych szlaków komunikacyjnych. Wszystko to powoduje, że miasta charakteryzują się podwyższoną temperaturą, ponieważ zabudowa kumuluje ciepło. Zimą  różnica temperatur między Brzegiem, a sąsiednim Pawłowem, czy Żłobizną, sięga nawet 3 – 4 stopni, np. w styczniu 2019 r. w tym samym czasie w centrum Brzegu było ok. +4 stopnie Celsjusza, a w Żłobiźnie zaledwie + 0,5 stopnia (czyli ok. + 3,5 stopnia różnicy na korzyść miasta). Dla rosnących u nas gatunków roślin z klimatu podzwrotnikowego, te różnice temperatur są istotnymi wartościami, umożliwiającymi przetrwanie najchłodniejszej pory  roku.

Araukaria chilijska ewidentnie korzysta ze zmian klimatu Europy. Przywieziona w XIX w.  do Europy, rosła początkowo w łagodnym nad atlantyckim i śródziemnomorskim klimacie kilku krajów naszego kontynentu – od Hiszpanii, przez Portugalię i Francję, po Wyspy Brytyjskie. Ale zachodzące zmiany klimatyczne, skutkujące w Europie wyraźnym ociepleniem półrocza zimowego sprawiły, że obecnie skrajnie północne stanowiska rosnących w gruncie araukarii  chilijskich, znajdują się na leżących na północ od Szkocji Wyspach Owczych oraz rejon Smola na zachodzie Norwegii. W Polsce araukarie spotkać już można w wielu miejscach zachodniej i południowej części kraju. Osobnika wysokości ok. 3,5 m, widziałem w marcu 2018 r. w Ustce. Rośnie tam między budynkami przy promenadzie, ok. 250 m od nadbałtyckiej plaży.

W okolicach Brzegu młoda araukaria rośnie od kilku lat w Kościerzycach. Pod opieką p. Bronisława osiągnęła już ponad 1.8 m wysokości. Miejmy nadzieję, że obydwie nasze araukarie – z Brzegu i Kościerzyc – będą coraz większe. Są tak niezwykłe (i nieinwazyjne!), że warto, aby stały się u nas gatunkiem częściej spotykanym. Powinny być sadzone w miejscach nasłonecznionych, w odległości co najmniej 10 – 12 m od budynków, optymalnie od strony południowej, ponieważ lepiej je izolować od chłodnych zimowych wiatrów, zwłaszcza tych wiejących z północy i wschodu.

 Marek Stajszczyk

Dolnośląski Klub Ekologiczny

 

Nie zapomnij udostępnić: