W środę (5 grudnia) gościem Burmistrza Brzegu Wojciecha Huczyńskiego był Kamil Bednarek, czyli nasza brzeska gwiazda ogólnopolskiej sceny muzycznej. Gospodarz miasta przekazał Kamilowi nagrodę Burmistrza Brzegu, która od tego roku jest przyznawana dla osób, które swoją działalnością przyczyniają się do rozwoju i upowszechniania twórczości artystycznej oraz ochrony dóbr kultury. O przyznaniu nagrody Kamilowi zdecydowała Kapituła, której regulamin działania oraz ramy prawne są ustalone specjalną uchwałą Rady Miejskiej. Kamil jest jedną z osób, które otrzymały w tym roku taką nagrodę. Ceremonia wręczenia miała miejsce kilkanaście dni temu, niestety, Kamil nie mógł w niej uczestniczyć, ponieważ zbiegła się ona z promocją najnowszego krążka artysty, czyli płyty zatytułowanej „Jestem”. Brzeg ma również swój udział w powstaniu materiału muzycznego, bowiem jest jednym ze sponsorów wspierających nowy longplay naszego artysty.
– Kamil, gratulacje. Dziękujemy, że jesteś naszą wizytówką promocyjną i wszyscy mówiąc „Bednarek” mają na myśli Brzeg! – gratulował Wojciech Huczyński.
– Super, dziękuję! Nie spodziewałem się, że dostanę taką fajną nagrodę. Tym cenniejszą, że przyznaną przez brzeżan. Jestem zaszczycony – mówił wzruszony Kamil.
************************************************************************************
Rozmowa z Kamilem Bednarkiem, wokalistą, kompozytorem, a przede wszystkim wielkim przyjacielem Brzegu, który otrzymał nagrodę Burmistrza Miasta dla ludzi i animatorów kultury działających na rzecz brzeskiej społeczności.
Kamil, cieszymy się, że nareszcie „Jesteś”!
– Tak (śmiech), ja też jestem szczęśliwy. Najnowszy materiał, czyli moja płyta pt. „Jestem” już zyskała status złotej i bardzo dobrze jest przyjmowana przez fanów…
Złotej? Przecież krążek jest dostępny raptem od kilkunastu dni?!
– Sam jestem zaskoczony. To ogromy sukces naszego zespołu. Pracowaliśmy nam tym materiałem dobrych kilka miesięcy, staraliśmy się wszystko dopieścić, aby brzmiało jak najlepiej. Wyszło super. Widać to chociażby po reakcji fanów na naszych koncertach, którym podobają się nasze najnowsze propozycje muzyczne.
Wszystkie kompozycje to autorskie propozycje Bednarka ?
– Tak, z wyjątkiem jednej. Wydaje mi się, że od chwili wydania pierwszej płyty wszystko poszło do przodu. Nieco zmieniłem swoje podejście do wielu rzeczy i ma to odzwierciedlenie w moich kompozycjach i tekstach. Chłopaki natomiast doprawili to wszystko swoimi umiejętnościami i aranżacjami. Na płycie jest 13 utworów, mniej rozrywkowych niż poprzednio. Określiłbym je raczej jako bardziej refleksyjne. Spokojnie nadają się do posłuchania wieczorkiem, dla relaksu i odprężenia.
Stajesz się dojrzałym artystą?
– Wiem, że może zabrzmi to dziwnie, ale przez te ostatnie miesiące wiele przeżyłem, co zresztą miało wpływ właśnie na powstawanie tej płyty. Zresztą widzę, że również publika na koncertach jest nieco bardziej dojrzalsza. Porównując dwa poprzednie krążki-materiał na „Jestem” jest bardziej nastrojowy. Cieszę się również, że zespół, z którym gram również się rozwija. Wszystko idzie w jak najlepszym, kierunku pod względem muzycznym.
Teraz grasz pod nazwą „Bednarek”, a co ze Star Guard Muffin?
– Obiecaliśmy sobie, że jak któryś z nas odejdzie z zespołu, to będziemy grali pod inną nazwą. Skład się zmienił, a ja, niestety, nie wykazałem się zbyt dużą wyobraźnią (śmiech) i zostałem pod szyldem swojego nazwiska. Poza tym, jak wcześniej gdziekolwiek graliśmy pod szyldem „Starrów” to i tak wszyscy mówili, że gra Bednarek z chłopakami. Stąd też wydaje się, że granie jako Bednarek było najlepszym rozwiązaniem.
Na płycie miłe zaskoczenie: jest Gutek z „Indos Bravos”, wokalista Dawid Portasz.
– Nie zapominaj też o naszym brzeskim raperze Staffie, który rozwija się mega szybko. Jestem jego fanem i mam nadzieję, że niebawem coś jeszcze wspólnie nagramy. W naszym zespole grają również dwaj brzescy muzycy, czyli Maciek Pilarz na perkusji i Radek Szyszkowski na klawiszach.
Wróćmy jeszcze do utworów. Wspomniałeś o jakimś wyjątku na płycie.
– To kompozycja Marka Grechuty „Dni, których jeszcze nie znamy”. Dla mnie utwór wyjątkowy w swojej wymowie, utwór którego słuchałem i śpiewałem od najmłodszych lat. Jest bliski mojemu sercu. Fajnie, że udało się go nagrać na płycie w naszym wykonaniu. Zresztą na własnej skórze odczułem, jak zmienne jest życie i dni, które ze sobą niesie. U mnie dosłownie z dnia na dzień zmieniło się wszystko. Dlatego warto przypominać młodemu i starszemu pokoleniu o twórczości takich artystów, jak Marek Grechuta. Reakcja publiczności na nasze wykonanie tego klasyka jest po prostu oszałamiająca. Las rąk w górze na koncertach daje nam i tym ludziom jednocześnie moc energii.
W życiu artysty dni, których jeszcze nie znamy płyną dosyć szybko…
… tak, dzisiaj wróciłem z trasy po kilkunastu koncertach, wpadam do domu na pyszny obiadek mamy i lecę do babci, gdzie, mam nadzieję, przed świętami odpocznę. W trakcie mam jeszcze kilka występów…
… dlatego powiedz, jakie są najbliższe plany twojego zespołu? Kiedy usłyszymy was w Brzegu lub okolicach?
– Najbliżej naszego miasta gramy w Zdzieszowicach, 15 grudnia. Jeśli ktoś będzie blisko, to oczywiście zapraszam. Potem, oczywiście po Nowym Roku, koncerty i koncerty. A w planach, myślę, że mogę już zdradzić, mam nagranie wiosną płyty z szesnastką z „Bitwy na Głosy”. Myślę, że wtedy będzie czas na koncerty w naszym mieście.
To wspaniała wiadomość!
– Na razie nic więcej nie mogę zdradzić, ale na pewno będzie to hit. Jest to ta sama ekipa, z którą dla naszego miasta i Fundacji Rozwój wygraliśmy 100 tys. zł.
Zatem czekamy i powodzenia!
– Dzięki! Tą drogą chciałem podziękować wszystkim moim przyjaciołom, fanom i brzeżanom za wsparcie. Szczególnie Urzędowi Miasta za pomoc w realizacji płyty. Sięgając po krążek, w prawym górnym rogu okładki, zobaczyć można logo miasta Brzeg. Brzeżanie, dzięki za wielkie wsparcie!
Rozmawiał: Tomasz Dragan, UM w Brzegu
Zdj. Kamil podpisuje najnowsze płyty, które trafią na licytację "Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy" już 12 stycznia podczas kolejnego finału tego przedsięwzięcia.