Skróty klawiszowe

  • TAB kolejny element
  • / wyszukiwarka
  • CTRL (CMD) + powiększenie widoku
  • CTRL (CMD) - zmniejszenie widoku
Data publikacji artykułu: 13 kwietnia, 2006 Tytuł artykułu

Powódź ominęła Brzeg

Treść artykułu

Sytuacja na Odrze w Brzegu unormowała się. Powódź nam nie grozi. Ale jeszcze kilkanaście dni temu poziom rzeki na wodowskazie przy moście najpierw przekroczył stan ostrzegawczy (4,20 m), a później alarmowy (5 metrów). Warto przypomnieć, że podczas pamiętnej powodzi w 1997 r. stan wody w tym miejscu wynosił 7,30 m. Jak się okazało, fala kulminacyjna w tym roku przez Brzeg przeszła 1 kwietnia i wyniosła 6,26 m.
Praktycznie jak co roku woda z Odry na terenie Brzegu wylała na ulicę Oławska oraz tereny w okolicach Grobli. Członkowie Miejskiego Centrum Reagowania (na czele którego stoi burmistrz Wojciech Huczyński) na bieżąco otrzymywali komunikaty o prognozowanych stanach wody na Odrze. Dzięki temu przygotowania do nadejścia fali kulminacyjnej mogły być prowadzone w odpowiedni sposób. Na bieżąco poziom Odry monitorowali niemal bez przerwy Wiesław Kielian (Biuro Bezpieczeństwa Urzędu Miasta), Straż Miejska na czele z komendantem Krzysztofem Szarym, a także sam burmistrz Wojciech Huczyński. Monitoring był prowadzony całą dobę. – Kiedy tylko mogłem, byłem na miejscu, także w środku nocy – mówi burmistrz.
Przedstawiciele Miejskiego Centrum Reagowania byli w stałym kontakcie z Powiatowym Centrum Reagowania Kryzysowego, obie komórki ściśle ze sobą współpracowały.
Jeszcze zanim nadeszła fala kulminacyjna, wszyscy mieszkańcy Brzegu, którzy mogli być narażeni na podtopienia, zostali o tym zagrożeniu powiadomieni. Informowała ich o tym m.in. straż miejska, a na klatkach rozwieszane były stosowne ogłoszenia.
Kiedy okazało się, że może dojść do większych podtopień, sztab kryzysowy zdecydował o dostarczaniu ludziom worków z piaskiem. – W sumie w trakcie kilku dni rozdysponowaliśmy 4800 worków i sześć wywrotek piasku – mówi Wiesław Kielian. W akcję bardzo zaangażowany był Zarząd Nieruchomości Miejskich oraz firma „Wirga”.
Na terenach zagrożonych burmistrz Wojciech Huczyński oraz członkowie sztabu kryzysowego „na gorąco” przekazywali mieszkańcom najświeższe wiadomości dotyczące stanu wody w Odrze. Tak było np. na ul. Oławskiej, gdzie burmistrz rozmawiał z kilkudziesięcioma mieszkańcami tej ulicy. Ludzie dopytywali się, dlaczego na wysokości ul. Oławskiej nie powstał wał przeciwpowodziowy, który uchroniłby ich domy przed corocznymi podtopieniami. – Zapewniam Państwa, że też zależy mi na powstaniu tego wału – mówił burmistrz Wojciech Huczyński. – Ale to ogromne zadanie inwestycyjne, którego nie może zrealizować miasto. Decyzja o budowie wału musi zapaść na szczeblu rządowym i wojewódzkim, to oni mają obowiązek sfinansować wykonanie tej inwestycji. Ja mogę tylko ich usilnie przekonywać do zrealizowania tego zamysłu i to robię, kiedy tylko mogę. Powiem więcej – często obiecują, że zrobią, ale jak przychodzi co do czego, to termin jest przekładany.
Jak się okazało, Brzeg na szczęście ominęła „wielka woda”. Sytuacja wróciła do normy, a stan wody na Odrze ustabilizował się. – Mam nadzieję, że w końcu uda się przekonać decydentów o konieczności szybkiej budowy wału wzdłuż ul. Oławskiej – mówi burmistrz Wojciech Huczyński. – Ze swej strony obiecuję, że zrobię wszystko aby tak się stało. Jednocześnie chciałbym podziękować wszystkim ludziom i instytucjom za ogromne zaangażowanie w czasie akcji, a szczególnie pracownikom urzędu z Panem Wiesławem Kielianem i komendantem Krzysztofem Szarym na czele, pracownikom Zarządu Nieruchomości Miejskich – w szczególności Panu Grzegorzowi Nyczajowi, a także pracownikom Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji oraz prywatnej firmie „Wirga”, której pracownicy ciężko pracowali (na zlecenie ZNM) przy workach z piaskiem.
Sławomir Mordka
Rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Brzegu

Nie zapomnij udostępnić: